Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
w zamrażalnik okiem najpierw obojętnym, a potem rozbłysłym nagłym niepokojem.
- Jakby budyń albo lody - powiedziała żona ze zdziwieniem. Lesio zdrętwiał. Dopiero w tym momencie przypomniało mu się to straszliwe, potworne niedopatrzenie, jakie popełnił po południu.
Zapomniał o zatrutych lodach i zostawił je na stole w biurze! W publicznym miejscu, ludziom na oczach zostawił narzędzie zbrodni!
Torebka z kawą i łyżka wypadły mu z rąk. Bez słowa wyjaśnienia chwycił marynarkę i wybiegł z domu. Może jeszcze zdąży, może ten pracowity kretyn jeszcze tam siedzi, może uda mu się zatrzeć ślady, zanim ktokolwiek je znajdzie!...
Włodek widocznie jeszcze siedział, bo drzwi były otwarte. Ciężko
w zamrażalnik okiem najpierw obojętnym, a potem rozbłysłym nagłym niepokojem.<br>- Jakby budyń albo lody - powiedziała żona ze zdziwieniem. Lesio zdrętwiał. Dopiero w tym momencie przypomniało mu się to straszliwe, potworne niedopatrzenie, jakie popełnił po południu.<br>Zapomniał o zatrutych lodach i zostawił je na stole w biurze! W publicznym miejscu, ludziom na oczach zostawił narzędzie zbrodni!<br>Torebka z kawą i łyżka wypadły mu z rąk. Bez słowa wyjaśnienia chwycił marynarkę i wybiegł z domu. Może jeszcze zdąży, może ten pracowity kretyn jeszcze tam siedzi, może uda mu się zatrzeć ślady, zanim ktokolwiek je znajdzie!...<br>Włodek widocznie jeszcze siedział, bo drzwi były otwarte. Ciężko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego