Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
trochę przyspieszył, ale jak ten wóz podjechał bliżej, to się zorientowałem, że to nie on.
- Jak pan go rozpoznał? Przecież było ciemno i widział pan tylko światła.
- My już mamy w tym wprawę i pamiętamy pewne drobiazgi. Po pierwsze on jechał na pełnych światłach będąc już blisko mnie, czego Stefan na pewno by nie zrobił, tylko by włączył mijanki, poza tym miał zapalone żółte światła przeciwmgielne. Stefan używał tylko białych świateł i na pewno nie zapalałby przeciwmgielnych przy tej pogodzie.

- A kto to był?
- Zaraz dokończę. Stwierdziłem, że jedzie za mną ktoś inny, a mógł to być każdy przypadkowy samochód; nie biorący udziału
trochę przyspieszył, ale jak ten wóz podjechał bliżej, to się zorientowałem, że to nie on.<br>- Jak pan go rozpoznał? Przecież było ciemno i widział pan tylko światła.<br>- My już mamy w tym wprawę i pamiętamy pewne drobiazgi. Po pierwsze on jechał na pełnych światłach będąc już blisko mnie, czego Stefan na pewno by nie zrobił, tylko by włączył mijanki, poza tym miał zapalone żółte światła przeciwmgielne. Stefan używał tylko białych świateł i na pewno nie zapalałby przeciwmgielnych przy tej pogodzie.<br>&lt;page nr=138&gt;<br>- A kto to był?<br>- Zaraz dokończę. Stwierdziłem, że jedzie za mną ktoś inny, a mógł to być każdy przypadkowy samochód; nie biorący udziału
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego