Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
liście światło słoneczne na trawie zarośniętych mogił.
Lisa chwycił chłopiec z rozwichrzoną czupryną, ale straciło to znaczenie wobec opowieści dziewczynek. Helenka i Henrysia nie starały się ubarwić zdarzenia, mimo to wszystko wyszło jakoś nieprawdopodobnie i część towarzystwa zachowała się dość sceptycznie.
- Rozumiem - rzekł chłopiec - to dlatego dałyście się złapać! Inaczej na pewno byście uciekły, prawda? Z tymi dziewczynkami to zawsze tak.
I nie można mu było wytłumaczyć!
VI
Bobek niejednokrotnie podkreślał swoje stanowisko niezbyt przychylne w stosunku do tej trochę dziwacznej wycieczki swoich państwa, ale ze smutkiem należy zaznaczyć, że nikt się nie liczył z jego zdaniem.
Rzewna tęsknota ogarniała Bobka na wspomnienie
liście światło słoneczne na trawie zarośniętych mogił. <br>Lisa chwycił chłopiec z rozwichrzoną czupryną, ale straciło to znaczenie wobec opowieści dziewczynek. Helenka i Henrysia nie starały się ubarwić zdarzenia, mimo to wszystko wyszło jakoś nieprawdopodobnie i część towarzystwa zachowała się dość sceptycznie. <br>- Rozumiem - rzekł chłopiec - to dlatego dałyście się złapać! Inaczej na pewno byście uciekły, prawda? Z tymi dziewczynkami to zawsze tak. <br>I nie można mu było wytłumaczyć! <br>VI <br>Bobek niejednokrotnie podkreślał swoje stanowisko niezbyt przychylne w stosunku do tej trochę dziwacznej wycieczki swoich państwa, ale ze smutkiem należy zaznaczyć, że nikt się nie liczył z jego zdaniem. <br>Rzewna tęsknota ogarniała Bobka na wspomnienie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego