zagładą.<br> Wilmowski bacznie obserwował syna. Widział, że Tomek całą siłą woli<br>opanowuje strach. Gwałtowne skoki oraz kołysanie statku przyprawiały go<br>o zawrót głowy. Twarz jego pokryła się bladością.<br> - Tomku! - zawołał Wilmowski, starając się przekrzyczeć nawałnicę. -<br>Musisz natychmiast położyć się do łóżka. Nie jesteś przyzwyczajony do<br>tak silnego kołysania. W kabinie na pewno poczujesz się znacznie<br>lepiej.<br> - Dobrze, ale co się ze mną stanie, jeżeli zaczniemy tonąć? -<br>odkrzyknął Tomek, czując, że ogarnia go coraz większa słabość.<br> - Nie ma obawy! Chociaż "Aligator" jest starym statkiem, taka burza<br>niczym mu nie zagraża. Przeżywał już cyklony, huragany i tajfuny, są to<br>więc jego dawni znajomi. Możesz