Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
zanim zauważono ogień. Znaczy to, że nie zdążyli wyjechać z miasta, a jeżeli tak, to szybko ich znajdziemy.
Tymczasem jeden ze świadków, który w momencie napadu znajdował się przed szpitalem, dokładnie zapamiętał przyjazd szarego Audi i czterech napastników, strzelających na oślep seriami z karabinków Kałasznikowa.
- To był stary, zniszczony samochód, na pewno malowany jakiś czas temu, gdyż szarość w tym odcieniu nie występuje jako kolor fabryczny. Rdzę, która wychodziła na wierzch, perforując blachy nadwozia, zamalowano brązową farbą antykorozyjną, toteż wóz wyglądał jak nakrapiany.
- Umiałby pan określić dokładniej markę? - zapytał komisarz.
- To było chyba Audi 80, co najmniej dziesięcio a może nawet piętnastoletnie
zanim zauważono ogień. Znaczy to, że nie zdążyli wyjechać z miasta, a jeżeli tak, to szybko ich znajdziemy.&lt;/&gt;<br>Tymczasem jeden ze świadków, który w momencie napadu znajdował się przed szpitalem, dokładnie zapamiętał przyjazd szarego Audi i czterech napastników, strzelających na oślep seriami z karabinków Kałasznikowa.<br>&lt;q&gt;- To był stary, zniszczony samochód, na pewno malowany jakiś czas temu, gdyż szarość w tym odcieniu nie występuje jako kolor fabryczny. Rdzę, która wychodziła na wierzch, perforując blachy nadwozia, zamalowano brązową farbą antykorozyjną, toteż wóz wyglądał jak nakrapiany.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Umiałby pan określić dokładniej markę?&lt;/&gt; - zapytał komisarz.<br>&lt;q&gt;- To było chyba Audi 80, co najmniej dziesięcio a może nawet piętnastoletnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego