kulturze europejskiej. Kości nadal wiszą na Wawelu, chroniąc sacrum przed kataklizmami.<br>Są też i tacy, którzy z uporem twierdzą, że są to gnaty samego wawelskiego smoka. Być może nawiązują, chyba bezwiednie, do powieściopisarza Artura Gruszeckiego, który w roku 1878 na łamach "Biblioteki Warszawskiej" (t. IV) opublikował artykuł pt. "O jaskiniach na przestrzeni od Karpat po Bałtyk", gdzie powiada, że te olbrzymie kości, wedle krążących wśród ludu podań, wydobyto ze Smoczej Jamy.<br>Do kwestii pochodzenia owych kości świetnie nawiązał - współcześnie - znakomity satyryk Jan Izydor Sztaudynger:<br><br><gap><br><br>Post scriptum: "Dziennik Polski" (nr 275) z 25 listopada 1999 roku, przy okazji opisu prac remontowych na Wawelu