Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
czeka mnie całonocny brydż w bibliotece.
- Naprawdę? Myślałam, że dla ciebie mój śpiew będzie punktem szczytowym, że zasypiając, będziesz myślał tylko o mnie.
Julian wziął ją pod ramię i skierował ku domowi.
- Zapewniam cię, że w brydża nie będę grał dla przyjemności, a głos twój będę lepiej słyszał w pamięci na trzeźwo niż w łóżku.
- Zawsze mogłabym się tobie przyśnić. A przy koniaku i porto i tak długo trzeźwy nie pozostaniesz.
Roześmieli się i szli teraz szybko ścieżką, rozjaśnioną światłami biblioteki, w której Julian rozpoznał sylwetkę de Beera. Akurat wstał od stołu i zwrócił się ku drzwiom, przez które weszło dwu nieznanych
czeka mnie całonocny brydż w bibliotece.<br>- Naprawdę? Myślałam, że dla ciebie mój śpiew będzie punktem szczytowym, że zasypiając, będziesz myślał tylko o mnie.<br>Julian wziął ją pod ramię i skierował ku domowi.<br>- Zapewniam cię, że w brydża nie będę grał dla przyjemności, a głos twój będę lepiej słyszał w pamięci na trzeźwo niż w łóżku.<br>- Zawsze mogłabym się tobie przyśnić. A przy koniaku i porto i tak długo trzeźwy nie pozostaniesz.<br>Roześmieli się i szli teraz szybko ścieżką, rozjaśnioną światłami biblioteki, w której Julian rozpoznał sylwetkę de Beera. Akurat wstał od stołu i zwrócił się ku drzwiom, przez które weszło dwu nieznanych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego