może jej<br>zabraknąć na żadną sobotę. A przecież zdarza się, że deszcz długo nie<br>pada, nieraz całe lato susza zalega nad wsią, nad polami, a deszczówka<br>musi być na to mycie włosów w sobotę.<br> Toteż w soboty wujenka już nie chodzi w pole i wszyscy to ze<br>zrozumieniem przyjmują. Choć na wszelki wypadek co sobota rano wujek<br>Stefan przypomina, to Jadwinia niech zostanie, włosy musi sobie umyć.<br>Jeden tylko dziadek, nie żeby miał co przeciw temu, bo lubi wujenkę<br>Jadwinię, nie może się nadziwić, że tak co sobota. We żniwa, no, to<br>prędzej, nakurzy się, ale teraz znów nie ma tak kurzącej się