1917 roku i zawieszony<br>w przejściu na wystawie u Charpentier, jedyny, który by świadczył, że i<br>Soutine próbował malować bez natchnienia. Ale prawdopodobnie jest to<br>przecież bardzo słaby kicz samego Soutine'a, wyjątek potwierdzający<br>regułę i dowód, jak do takiej pracy Soutine był niezdolny. Bo u<br>Soutine'a jakby nie istnieje praca "na zimno", nauka rzemiosła,<br>dłubanie, piłowanie. On nie mógłby nigdy powiedzieć, jak Degas, "to nie<br>byłoby takie zabawne, gdyby nie było takie nudne", gdy Soutine'owi<br>natchnienie przechodziło, zapadał się w tępe lenistwo paresse<br>incoercible, jak pisze M. Castaing, u którego Soutine mieszkał pod<br>Chartres. Tenże Castaing wspomina o jego genialnych zrywach, opartych