Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
chce!
- Dobra, dobra. Już pcham! - odpowiedział z nieukrywaną złością. Złapał pierwszą z brzegu beczkę i wytoczył ją na plac obok agregatu. Teren w tym miejscu był nierówny, mnóstwo dziur i kolein, toteż zmachał się niemiłosiernie i dostał mocnej zadyszki. Nie poprosił o pomoc tych jełopów, którzy trzymając ręce w kieszeniach, nabijali się z niego, za jego plecami. Nawet wówczas, gdy beczka utknęła w głębokiej koleinie po ciężarówce, stękając z wysiłku, wydobył ją stamtąd samodzielnie i wypchnął na wyłożoną betonowymi płytami drogę. Tutaj toczenie beczki szło już znacznie łatwiej, wystarczyło tylko co kilka metrów pchnąć ją mocno nogą. Haczyk cały czas słyszał kroki
chce! <br>- Dobra, dobra. Już pcham! - odpowiedział z nieukrywaną złością. Złapał pierwszą z brzegu beczkę i wytoczył ją na plac obok agregatu. Teren w tym miejscu był nierówny, mnóstwo dziur i kolein, toteż zmachał się niemiłosiernie i dostał mocnej zadyszki. Nie poprosił o pomoc tych jełopów, którzy trzymając ręce w kieszeniach, nabijali się z niego, za jego plecami. Nawet wówczas, gdy beczka utknęła w głębokiej koleinie po ciężarówce, stękając z wysiłku, wydobył ją stamtąd samodzielnie i wypchnął na wyłożoną betonowymi płytami drogę. Tutaj toczenie beczki szło już znacznie łatwiej, wystarczyło tylko co kilka metrów pchnąć ją mocno nogą. Haczyk cały czas słyszał kroki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego