ona to świństwo roznosi podobno po całym apartamencie i dopiero, gdy już wszystko jest dokładnie zafajdane, przywołuje pielęgniarkę lub salową, a to już wskazuje raczej na celowość działania, jak i na babciną złośliwość. <br>Personel się wścieka. Widzę, jak jedna drugą wypycha do kolejnej interwencji. Mało nie rozerwą z dziką furią naciąganych gumowych rękawiczek, ale w końcu i tak muszą "Babcię" oporządzić, choćby do następnego razu. <br>Najwyraźniej tracą już cierpliwość, wrzeszczą też na nieszczęsną delikwentkę ile wlezie. Podejrzewam po cichu, że za karę kąpią ją, tak jak mnie za pierwszym razem, w ukropie, bo "Babcia" w czasie takiego oporządzania wrzeszczy wniebogłosy. <br>A