Typ tekstu: Książka
Autor: Szczypiorski Andrzej
Tytuł: Początek
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1986
Nie męcz mnie, Władziu. Już mi niewiele życia zostało...
Wtedy Gruszecki rozpłakał się. Ona również. Trzymała jego mokrą twarz w słabych, przezroczystych dłoniach i przełykała gorzkie łzy.
Przez kwadrans świat im pozwolił wrócić do własnej skóry. Miało się to jednak zdarzyć za bez mała czterdzieści lat, a teraz siostra Weronika naciągnęła na Arturka Hirschfelda obcą skórę. Teraz byli wrogami, patrzyli sobie w oczy wyzywająco. Siostra Weronika mówiła, zaciskając wargi:
- Jeszcze raz powtórz! Jak się nazywasz?
- Władzio Gruszka - odpowiedział i też zacisnął wargi.
- Dobrze, Władziu - rzekła. Odwróciła się, przymknęła oczy. Pomyślała, że Bóg wybaczy zuchwałość. Wbrew Niemu tworzyła ludzkie biografie. Opuściła głowę
Nie męcz mnie, Władziu. Już mi niewiele życia zostało...<br>Wtedy Gruszecki rozpłakał się. Ona również. Trzymała jego mokrą twarz w słabych, przezroczystych dłoniach i przełykała gorzkie łzy.<br>Przez kwadrans świat im pozwolił wrócić do własnej skóry. Miało się to jednak zdarzyć za bez mała czterdzieści lat, a teraz siostra Weronika naciągnęła na Arturka Hirschfelda obcą skórę. Teraz byli wrogami, patrzyli sobie w oczy wyzywająco. Siostra Weronika mówiła, zaciskając wargi:<br>- Jeszcze raz powtórz! Jak się nazywasz?<br>- Władzio Gruszka - odpowiedział i też zacisnął wargi. <br>- Dobrze, Władziu - rzekła. Odwróciła się, przymknęła oczy. Pomyślała, że Bóg wybaczy zuchwałość. Wbrew Niemu tworzyła ludzkie biografie. Opuściła głowę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego