Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
było? Idź, dziecko, i nie grzesz więcej? A może układ: ja nie chcę wiedzieć, bo dość mam własnej biedy, a ty - w zamian - oszczędź mi na przyszłość takich trzech dni i dwóch nocy.

- Następnego dnia rano ktoś zadzwonił. Na ten telefon widocznie czekała, bo zleciała z góry tylko w pospiesznie naciągniętych dżinsach, bez bluzki, szybko, by nikt jej nie ubiegł; podniosła słuchawkę - "no, to ja'. I zaraz się roześmiała, widać chłopak walnął jakiś dowcip i, rozumiesz, luz-bluz, słuchawkę przytrzymuje ramieniem, a ręce zajęte bosą stopą, z której próbuje wyciągnąć drzazgę; jak zbiegała po schodach, musiała się jej wbić.
- Normalnie wróciłam
było? Idź, dziecko, i nie grzesz więcej? A może układ: ja nie chcę wiedzieć, bo dość mam własnej biedy, a ty - w zamian - oszczędź mi na przyszłość takich trzech dni i dwóch nocy.<br><br> - Następnego dnia rano ktoś zadzwonił. Na ten telefon widocznie czekała, bo zleciała z góry tylko w pospiesznie naciągniętych dżinsach, bez bluzki, szybko, by nikt jej nie ubiegł; podniosła słuchawkę - "no, to ja'. I zaraz się roześmiała, widać chłopak walnął jakiś dowcip i, rozumiesz, luz-bluz, słuchawkę przytrzymuje ramieniem, a ręce zajęte bosą stopą, z której próbuje wyciągnąć drzazgę; jak zbiegała po schodach, musiała się jej wbić.<br>- Normalnie wróciłam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego