przywieść co nieco. Na ulicy niesamowicie wyrabia się też kondycję, zwłaszcza jak musisz tańczyć codziennie. By przeżyć, by mieć gdzie spać, co jeść i za co się napić. Gdy nie masz wyjścia, nie możesz marudzić. Na ulicy spotykasz też mnóstwo tancerzy, nawiązujesz znajomości. Czasem są jakieś akcje typu skini albo nadgorliwa policja, która czepia się, że sobie tańczysz.</><br><br><whon>Przy okazji turniejów breaka słyszy się o układach i powiązaniach. Co myślisz o sędziowaniu w Polsce?</><br><whon>Flaming: Najlepiej, gdyby zawody sędziowali ludzie zupełnie obcy, z zagranicy. Żeby nikt nikogo nie znał. Jeśli kogoś znasz to, choćby podświadomie, darzysz go większą sympatią niż innych