Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
nie ma, Bobuś i Biała Glista cicho siedzą...
Zosia i pan Muldgaard równocześnie okazali nagły niepokój.
- Przepraszam? - powiedział pan Muldgaard, jakby nieco zaskoczony. - Biała... co?
- Właśnie - powiedziała z ożywieniem Zosia. - Jakoś długo cicho siedzą. Czy przypadkiem...? Czy im się coś...
Wszystkie trzy zerwałyśmy się z miejsc, taktownie siląc się ukryć nadzieję, a wyeksponować niepokój i troskę. Pan Muldgaard zerwał się również. Wszyscy czworo runęliśmy na drzwi pokoju, przy czym pan Muldgaard runął wbrew woli, pchnięty gwałtownie przez Zosię, która nie spodziewała się, że on też się zerwie. Bez uprzedzenia, bez pukania, z hurgotem i zgrzytem, przesunęła się szarpnięta gwałtownie szklana tafla
nie ma, Bobuś i Biała Glista cicho siedzą...<br>Zosia i pan Muldgaard równocześnie okazali nagły niepokój.<br>- Przepraszam? - powiedział pan Muldgaard, jakby nieco zaskoczony. - Biała... co?<br>- Właśnie - powiedziała z ożywieniem Zosia. - Jakoś długo cicho siedzą. Czy przypadkiem...? Czy im się coś...<br>Wszystkie trzy zerwałyśmy się z miejsc, taktownie siląc się ukryć nadzieję, a wyeksponować niepokój i troskę. Pan Muldgaard zerwał się również. Wszyscy czworo runęliśmy na drzwi pokoju, przy czym pan Muldgaard runął wbrew woli, pchnięty gwałtownie przez Zosię, która nie spodziewała się, że on też się zerwie. Bez uprzedzenia, bez pukania, z hurgotem i zgrzytem, przesunęła się szarpnięta gwałtownie szklana tafla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego