Stałem się obcy. Przeglądam własną przeszłość jak książkę o cudzym życiu, beznamiętnie.<br>Raz jeszcze ujął w dłoń fotografię i podziwiając urodę młodej kobiety odczuł zadowolenie, spokojnie myślał: jeszcze może zacząć nowe życie, nie załamie się, znajdzie łatwo mężczyznę, który ją pocieszy.<br>Co ona o mnie myśli? Właściwie to obojętne. - I nagle litując się nad samym sobą, nad własną udręką, uwierzył, że kiedy znajomi, dowiedziawszy się o ucieczce, zaczną potępiać i piętnować zdradę, Ilona będzie go broniła. Już słyszał jej spokojny głos: może tak jest dla niego lepiej, może uwierzył, że będzie pisał inaczej, któż wie, co go zmusiło? Jemu też nie