i emocjalnego wysiłku, stawiając przede mną problemy czy psychoterapeutyczne wymagania. Oczekuje ode mnie głębokich przemyśleń, dokonywania analizy odczuć i postaw uwieńczonej samodzielną konkluzją, konstruktywnym wnioskiem na przyszłość. <br>Według mnie jest świetnym psychiatrą i doskonałym psychologiem. Wobec niego nigdy nie mogę oprzeć się wrażeniu, że przejrzał mnie na wylot, że zna najskrytsze zakamarki mojej duszy. Nawet więcej, rozumie pewne aspekty mojej osobowości, których ja sama nie potrafię zrozumieć. <br>Przybiera wobec mnie rolę przewodnika, który lepiej orientując się w trudnym terenie, wskazuje zagrożenia, przeszkody, które należy ominąć, aby stanąć na prostej drodze. Często mnie wręcz zaskakuje swoją wiedzą i trafną intuicją. Wprost czuję