ciężki orzech do zgryzienia. Na mój smak wszystko było znakomite. Grad Prix - opiekacz - otrzymał Stanisław Walkosz za <dialect>moskole</>, najbardziej smakowały wypieki Danuty Walkosz, Zofii Walczak Banieckiej, Władysławy Krzeptowskiej Bohac i Anny i Marka Borkowskich. Drugi poczęstunek czekał gości w "Sopie" - chleb z domowym smalcem, <dialect>żentyca</>, <dialect>kwaśnica</> i piwo zaspokoić mogły najwybredniejsze podniebienia. Po drodze pilnie przyglądano się ogródkom, które również startowały w konkursie. Najbardziej podobały się grządki przy domu państwa Borkowskich, nie brzydsze były też u państwa Walkoszów, Janików i Krzeptowskich.<br>Spod "Sopy" <dialect>fasiągami</>, powozami i dorożkami powrócono do "Wnuka", gdzie wręczono nagrody za wypieki i ogródki, a starosta Andrzej Gąsienica