Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
wzrokiem pomocy u poety.
- Czy mógłby pan wyjaśnić swojej towarzyszce, czym jest kultura osobista? - zażądał sucho.
- Nie - uśmiechnął się wzruszająco Bruno.
Staruszek zeźlił się i wymruczał coś o powszechnym zdziczeniu obyczajów.
Wokół rozległy się znaczące chrząknięcia.
- Chodź! - Inge wstała i pociągnęła poetę za rękę.- Mam dość tego nudziarstwa. Chcę się napić wódki!
Wyszli z teatru w mrok miasta. Rynek kłębił się od sobotnich poszukiwaczy wrażeń. Przeszli przez plac z Fryderykiem II Wielkim na koniu, gdzie za dnia targowano zieleniną, i wstąpili do przytulnej kawiarenki w kamienicy Unter Greifen.
Inge zdjęła płaszcz i rozsiadła się przy stole w małej salce. Wielkie lustra
wzrokiem pomocy u poety.<br>- Czy mógłby pan wyjaśnić swojej towarzyszce, czym jest kultura osobista? - zażądał sucho.<br>- Nie - uśmiechnął się wzruszająco Bruno.<br>Staruszek zeźlił się i wymruczał coś o powszechnym zdziczeniu obyczajów.<br>Wokół rozległy się znaczące chrząknięcia.<br>- Chodź! - Inge wstała i pociągnęła poetę za rękę.- Mam dość tego nudziarstwa. Chcę się napić wódki!<br>Wyszli z teatru w mrok miasta. Rynek kłębił się od sobotnich poszukiwaczy wrażeń. Przeszli przez plac z Fryderykiem II Wielkim na koniu, gdzie za dnia targowano zieleniną, i wstąpili do przytulnej kawiarenki w kamienicy Unter Greifen.<br>Inge zdjęła płaszcz i rozsiadła się przy stole w małej salce. Wielkie lustra
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego