ogólnowojskowej" rzeczywistości, w której afery kojarzyły się dotąd raczej z zapleczem garnizonowej kuchni, zaczęła grzebać niewidzialna ręka wolnego rynku, wprowadzając nas w świat nowy, wspaniały, choć niewolny od przekupstwa. W tym świecie coraz częściej się zdarza, że człowiekowi przychodzi staczać walkę z najbardziej zaciekłym wrogiem, jakim bywa nieodporna na pokusy natura. Poległych w walce z własnymi przypadłościami chowa się zazwyczaj po cichu, aby nie psuli dobrej opinii towarzystwu, z którego się wywodzą. Od czasu do czasu eksploduje jednak jakaś bomba, huk niesie się po całej Polsce, a towarzyszy mu jęk zawodu: rany boskie, kolejni nieprzekupni utracili cnotę.<br><br><au>Jerzy Piekarczyk</></><br><br><div type="news" sub="culture"><page nr=27><br> <br><tit>Media</><br><br><tit1>Gazeta