Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
z przynależności do tej samej grupy, do grupy chorych i kalek, może przetrwać; fizycznie trudno byłoby mi z inżynierem rywalizować, poza tym miałem na to za mało czasu. Padłem na podłogę uderzając o nią kilkakrotnie głową, dywan zamortyzował uderzenie, wstrzymałem się od wypuszczenia na podbródek nitki śliny, gdyż wiedziałem, że naturalistyczne szczegóły zniszczyły niejedną wielką rolę; spod przymkniętych powiek obserwowałem Basię, jej buzia osłodzona była uśmiechem. Kusztykała wprawdzie wokół mnie, pytała "co panu jest, co panu jest?", ale uśmiech nie znikał, otworzyłem oczy, podniosłem się opierając o meble, twarz Basi była poważna, lecz nie było to jej zwykłe naburmuszenie, "wie pani
z przynależności do tej samej grupy, do grupy chorych i kalek, może przetrwać; fizycznie trudno byłoby mi z inżynierem rywalizować, poza tym miałem na to za mało czasu. Padłem na podłogę uderzając o nią kilkakrotnie głową, dywan zamortyzował uderzenie, wstrzymałem się od wypuszczenia na podbródek nitki śliny, gdyż wiedziałem, że naturalistyczne szczegóły zniszczyły niejedną wielką rolę; spod przymkniętych powiek obserwowałem Basię, jej buzia osłodzona była uśmiechem. Kusztykała wprawdzie wokół mnie, pytała "co panu jest, co panu jest?", ale uśmiech nie znikał, otworzyłem oczy, podniosłem się opierając o meble, twarz Basi była poważna, lecz nie było to jej zwykłe naburmuszenie, "wie pani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego