Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
ją pośród zabudowań.

Nie widział żadnego muru, ani ogrodzenia. Zdawało
się, że aby wejść do Tees, wystarczy zagłębić
się pomiędzy pierwsze budynki. Coś jednak powstrzymywało
go od tego. Czaił się u skraju pustej przestrzeni, czując,
że jest ona umyślnie stworzona po to, aby pojawienie się
każdego człowieka i zwierzęcia było natychmiast
dostrzegalne. Łowił dźwięki nadbiegające z osady,
jakieś terkoty i stuki, czasem głos ludzki, widział
nisko przesuwające się światełka, poznawał, że
osada pełna jest ludzi i życia.

Cień oddalającego się Rai zniknął bez śladu,
zlewając się z tłem nocy. Lecz trwało to tylko krótką
chwilę. Niebawem zwierzę wychynęło znów, podobne
do
ją pośród zabudowań.<br><br>Nie widział żadnego muru, ani ogrodzenia. Zdawało <br>się, że aby wejść do Tees, wystarczy zagłębić <br>się pomiędzy pierwsze budynki. Coś jednak powstrzymywało <br>go od tego. Czaił się u skraju pustej przestrzeni, czując, <br>że jest ona umyślnie stworzona po to, aby pojawienie się <br>każdego człowieka i zwierzęcia było natychmiast <br>dostrzegalne. Łowił dźwięki nadbiegające z osady, <br>jakieś terkoty i stuki, czasem głos ludzki, widział <br>nisko przesuwające się światełka, poznawał, że <br>osada pełna jest ludzi i życia.<br><br>Cień oddalającego się Rai zniknął bez śladu, <br>zlewając się z tłem nocy. Lecz trwało to tylko krótką <br>chwilę. Niebawem zwierzę wychynęło znów, podobne <br>do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego