Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
tylko do Albany. Ja, że do Nowego Jorku, turystycznie, mówię, tak samo jak w biurze paszportowym na Jaworowej. Cel turystyczny.
- Wtedy, coś sobie wpisał, że na wycieczkę turystyczną do Lourdes?
- Bo mogłem ich wziąć tylko na Lourdes. I tak cud, że dali. Nieważne, jedziemy, jedziemy i ten mały czarny dalej nawija, nawija, rozmawiamy o trockizmie, a potem on się mnie pyta, czy mu mogę pomóc. Ja, że z dziką rozkoszą. (), a on, żebym mu przy wysiadaniu paczkę potrzymał, jak będzie brał bagaż z kufra.
- I gdzie ta paczka?
- Jak, gdzie? Tutaj - Gipson gładzi gazetowy pakuneczek.
- Aha. - I po chwili rozglądając się
tylko do Albany. Ja, że do Nowego Jorku, turystycznie, mówię, tak samo jak w biurze paszportowym na Jaworowej. Cel turystyczny.<br>- Wtedy, coś sobie wpisał, że na wycieczkę turystyczną do Lourdes?<br>- Bo mogłem ich wziąć tylko na Lourdes. I tak cud, że dali. Nieważne, jedziemy, jedziemy i ten mały czarny dalej nawija, nawija, rozmawiamy o trockizmie, a potem on się mnie pyta, czy mu mogę pomóc. Ja, że z dziką rozkoszą. (&lt;gap&gt;), a on, żebym mu przy wysiadaniu paczkę potrzymał, jak będzie brał bagaż z kufra.<br>- I gdzie ta paczka?<br>- Jak, gdzie? Tutaj - Gipson gładzi gazetowy pakuneczek.<br>- Aha. - I po chwili rozglądając się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego