Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
rur nie rozwaliło. Rozluźniony, zasypiał ze wspomnieniem innego pokoju. Przed wojną, w dobrym czasie, mogli sobie pozwolić na luksusy, przeprowadzili się do pięknego mieszkania na Mokotowie. Tam sypiali nago, nowocześnie, tylko pod prześcieradłem. Kiedy się kochali, patrzyli na wielkie, salonowe akwarium. Wewnątrz dostojnie i leniwie pływały płaskie egzotyczne ryby. Ich nazw nigdy nie był w stanie zapamiętać, kolory inne niż tutejsze, inna czerwień, odmienna zieleń. Postawili akwarium na podłodze, nie mieściło się na żadnej z szafek. Musiał pamiętać, aby popiołu z papierosa nie strząsać. Nie zawsze się to udawało. Wtedy zazwyczaj słabsza ryba ginęła, nigdy nie mówili, że zdechła, kupowali nową
rur nie rozwaliło. Rozluźniony, zasypiał ze wspomnieniem innego pokoju. Przed wojną, w dobrym czasie, mogli sobie pozwolić na luksusy, przeprowadzili się do pięknego mieszkania na Mokotowie. Tam sypiali nago, nowocześnie, tylko pod prześcieradłem. Kiedy się kochali, patrzyli na wielkie, salonowe akwarium. Wewnątrz dostojnie i leniwie pływały płaskie egzotyczne ryby. Ich nazw nigdy nie był w stanie zapamiętać, kolory inne niż tutejsze, inna czerwień, odmienna zieleń. Postawili akwarium na podłodze, nie mieściło się na żadnej z szafek. Musiał pamiętać, aby popiołu z papierosa nie strząsać. Nie zawsze się to udawało. Wtedy zazwyczaj słabsza ryba ginęła, nigdy nie mówili, że zdechła, kupowali nową
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego