Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
tamci prawie nic
nie gadali.
No i Paweł pękł przy tym drelichu; ciekawe, czym go
nastraszyli, a może obiecali co dużego? Ale obiecanki-cacanki.
Coś innego musiało być, że Paweł został. Tak
wkuwać! Ma siłę, nie? Paluch za żadne pieniądze
by się nie zgodził.
No i Paweł jest teraz taki ni to, ni sio. Dał się wykołować,
to jasne. Całe dnie tyra w tej swojej ważnej szkole, potem
tu z nosem w książce, a wieczorem pomaga wychowawcom
przy chłopakach. I kierownikowi. Gruba go nie znosi, że
ważniak. Ale kogo Gruba lubi?
Paweł nie jest ważny. Skąd, jakby był, dawno by go
chłopaki spławili z
tamci prawie nic <br>nie gadali.<br>No i Paweł pękł przy tym drelichu; ciekawe, czym go <br>nastraszyli, a może obiecali co dużego? Ale obiecanki-cacanki. <br>Coś innego musiało być, że Paweł został. Tak <br>wkuwać! Ma siłę, nie? Paluch za żadne pieniądze <br>by się nie zgodził.<br>No i Paweł jest teraz taki ni to, ni sio. Dał się wykołować, <br>to jasne. Całe dnie tyra w tej swojej ważnej szkole, potem <br>tu z nosem w książce, a wieczorem pomaga wychowawcom <br>przy chłopakach. I kierownikowi. Gruba go nie znosi, że <br>ważniak. Ale kogo Gruba lubi?<br>Paweł nie jest ważny. Skąd, jakby był, dawno by go <br>chłopaki spławili z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego