Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Nowa Fantastyka
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1996
gnić będą rok po roku.
A pewien mieszkaniec Dąbrowy Górniczej puści bąka tak drastycznego, że śmiertelnie powali nim milion osób w wieku produkcyjnym.
Zaprawdę, powiadam wam, że bliski już jest czas, w którym rajstopy z tworzyw sztucznych zaczną puszczać paskudne, obleśne, wyzywające oczka do dzieci z naprzeciwka.
Aliści przemysł ciężki ni z tego, ni z owego stanie się zbyt lekki i co druga huta zbankrutuje, a co trzecia stocznia przerzuci się na produkcję nart wodnych w opakowaniach zastępczych.
Wierzajcie mi wszyscy, że pewnego ranka koguty zaczną piać podług czasu australijskiego.
I przez pół wieku wiatr będzie wiał tylko z północy, a wszystkie róże wiatrów zwiędną.
I
gnić będą rok po roku.<br>A pewien mieszkaniec Dąbrowy Górniczej puści bąka tak drastycznego, że śmiertelnie powali nim milion osób w wieku produkcyjnym.<br>Zaprawdę, powiadam wam, że bliski już jest czas, w którym rajstopy z tworzyw sztucznych zaczną puszczać paskudne, obleśne, wyzywające oczka do dzieci z naprzeciwka.<br>Aliści przemysł ciężki ni z tego, ni z owego stanie się zbyt lekki i co druga huta zbankrutuje, a co trzecia stocznia przerzuci się na produkcję nart wodnych w opakowaniach zastępczych.<br>Wierzajcie mi wszyscy, że pewnego ranka koguty zaczną piać podług czasu australijskiego.<br>I przez pół wieku wiatr będzie wiał tylko z północy, a wszystkie róże wiatrów zwiędną.<br>I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego