Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
jej skrzętność i ofiarność wśród ludzi rozkwitły. Czuła się rześko, w całej pełni sobą, wszak jej tutaj potrzebowano, widziała, że jest poważana, nawet adorowana.
Szesnastu chłopaków spełniało na wyrywki wszystkie jej polecenia, szesnastu dryblasów ze straży porządkowej błaznowało, wydziwiało, ofiarowywało jej siebie:
- Jak mamcię kocham, niechże mnie mamcia skosztuje! Weronka nic sobie nie robiła z tej w gruncie rzeczy zabawy. Czasem, gdy się któryś zapomniał, wystarczyło dać chochlą po łapach.
- I żaden ci nie odpowiada? - dziwiła się Fela. - Tylu jest tu przecież chłopców ładnych, zdrowych...
Tak, ale zdrowia Weronka miała pod dostatkiem, starczyłoby jeszcze dla innych. Nie szukała w mężczyźnie siły, przeciwnie, mogłaby koło
jej skrzętność i ofiarność wśród ludzi rozkwitły. Czuła się rześko, w całej pełni sobą, wszak jej tutaj potrzebowano, widziała, że jest poważana, nawet adorowana.<br>Szesnastu chłopaków spełniało na wyrywki wszystkie jej &lt;page nr=398&gt; polecenia, szesnastu dryblasów ze straży porządkowej błaznowało, wydziwiało, ofiarowywało jej siebie:<br>- Jak mamcię kocham, niechże mnie mamcia skosztuje! Weronka nic sobie nie robiła z tej w gruncie rzeczy zabawy. Czasem, gdy się któryś zapomniał, wystarczyło dać chochlą po łapach.<br>- I żaden ci nie odpowiada? - dziwiła się Fela. - Tylu jest tu przecież chłopców ładnych, zdrowych...<br>Tak, ale zdrowia Weronka miała pod dostatkiem, starczyłoby jeszcze dla innych. Nie szukała w mężczyźnie siły, przeciwnie, mogłaby koło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego