Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
czuli to wtedy, kiedy sznur... O, Boże! Skomlę jak pies na łańcuchu, gdy widzi, węszy - to najważniejsze - przelatujące koło siebie tak zwane słusznie psie wesele wolnych, szczęśliwych piesków!
Tak skomli faktycznie
Suka na przedzie - psi panowie za nią, za tą jedyną! - suczusią czarną albo beżową - o Boże, Boże!
SAJETAN
Czyż nic się nie stanie na ostatek życia mego? Czyż umrę w tej komedii kankrowatej, patrząc na rozkład za żywa bonzorogów dawnych w miazdze słów rzygotliwych? Bo kankry jesteśmy wszyscy na ciele społeczności w jej przejściowej fazie od rozdrobnionej, sproszkowanej wielości do prawdziwego społecznego continuum, w którym zlewają się pojedyncze wrzody indywiduów
czuli to wtedy, kiedy sznur... O, Boże! Skomlę jak pies na łańcuchu, gdy widzi, węszy - to najważniejsze - przelatujące koło siebie tak zwane słusznie psie wesele wolnych, szczęśliwych piesków!<br> Tak skomli faktycznie<br>Suka na przedzie - psi panowie za nią, za tą jedyną! - suczusią czarną albo beżową - o Boże, Boże!<br> SAJETAN<br>Czyż nic się nie stanie na ostatek życia mego? Czyż umrę w tej komedii kankrowatej, patrząc na rozkład za żywa bonzorogów dawnych w miazdze słów rzygotliwych? Bo kankry jesteśmy wszyscy na ciele społeczności w jej przejściowej fazie od rozdrobnionej, sproszkowanej wielości do prawdziwego społecznego continuum, w którym zlewają się pojedyncze wrzody indywiduów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego