Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
na drugi kraniec miasta i tam, w podwórku jakiegoś wielo piętrowego białego gmachu, kręcił się obłędny i dziki. Potem szarpnął bramą wjazdową i zaczął walić w nią słupami żółtego piasku i kurzu. Przez tę bramę borykając się z wiatrem weszli jacyś ludzie i kilka kobiet w bieli, wiatr runął na nich śmieciem liśćmi i piaskiem, ludzie w bieli pomimo wszystko przebiegli przez podwórko i zniknęli w gmachu.
Tego rana na ulicach prawie nie było przechodniów. Coraz potężniejszy, pałający ogniem wiatr z zawrotną szybkością leciał wzdłuż chodników, niszcząc po drodze wszystko, co było słabe i chwiejne zamiatając bruk i pędząc przed sobą kolumny
na drugi kraniec miasta i tam, w podwórku jakiegoś wielo piętrowego białego gmachu, kręcił się obłędny i dziki. Potem szarpnął bramą wjazdową i zaczął walić w nią słupami żółtego piasku i kurzu. Przez tę bramę borykając się z wiatrem weszli jacyś ludzie i kilka kobiet w bieli, wiatr runął na nich śmieciem liśćmi i piaskiem, ludzie w bieli pomimo wszystko przebiegli przez podwórko i zniknęli w gmachu.<br>Tego rana na ulicach prawie nie było przechodniów. Coraz potężniejszy, pałający ogniem wiatr z zawrotną szybkością leciał wzdłuż chodników, niszcząc po drodze wszystko, co było słabe i chwiejne zamiatając bruk i pędząc przed sobą kolumny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego