Paweł był" jest dla Dominiki <br>bez znaczenia, mimochodem rzuconą informacją. Ale nie będzie <br>pytać o Pawła. Co z Adamem?<br>- Poszedł za tamtym, rozumiesz? Szukać go, nic więcej, <br>nie bój się - uspokaja Dominikę. - A Paweł <br>za nim. Sztafeta! - Dziadek jest zdenerwowany, to widać. - Ten... <br>okularnik, Paweł mówił, przepadł razem z takim nicpotem, <br>Kamedułą bodajże. I Adam mu nie może darować... <br>temu Pinokiowi znaczy, że tamtemu... właśnie Kamedule... - dziadek <br>gubi się w imionach, przezwiskach i sytuacji - zwierzał <br>się, a przed nim ukrywał. No i boi się o niego. <br>Paweł ich znajdzie! - dziadek kiwa z przekonaniem głową. - Poradzą <br>sobie obaj z tym... Pinokiem. Już