Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
jego
basztę. Mogłem zatelefonować lub zostawić mu karteczkę na portierni,
lecz nie bardzo wypadało wobec jego życzliwego zaproszenia mnie tu.
Poczułby się pewnie urażony, że tak nagle, bez uścisków, bez wgarnięcia
się w ramiona, bez przyklepania po plecach naszych młodych lat, jakby
gdzieś w tych plecach jeszcze się ostały. A nie bardzo chciało mi się
iść do niego do domu, zwłaszcza że wiedziałem, że bez wódki by się nie
obeszło, jak to, raz na parę lat się widzimy i nie napijemy się? A
pamiętasz w gimnazjum, co dzieńśmy się widzieli i jak żeśmy pili. Były
czasy, choć nie było za co. A
jego<br>basztę. Mogłem zatelefonować lub zostawić mu karteczkę na portierni,<br>lecz nie bardzo wypadało wobec jego życzliwego zaproszenia mnie tu.<br>Poczułby się pewnie urażony, że tak nagle, bez uścisków, bez wgarnięcia<br>się w ramiona, bez przyklepania po plecach naszych młodych lat, jakby<br>gdzieś w tych plecach jeszcze się ostały. A nie bardzo chciało mi się<br>iść do niego do domu, zwłaszcza że wiedziałem, że bez wódki by się nie<br>obeszło, jak to, raz na parę lat się widzimy i nie napijemy się? A<br>pamiętasz w gimnazjum, co dzieńśmy się widzieli i jak żeśmy pili. Były<br>czasy, choć nie było za co. A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego