Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
raz czy dwa i zaraz gadają, żem pierwszy czerwony we Wrzosowie. A jaki ze mnie bolszewik? Ja do kościoła co niedziela chodzę, na tacę daję, dzieci pochrzciłem, młodszy nawet ministrantem został, dobrodziej nie mogą się go nachwalić, ślub kościelny mam, a że mi się sanacja nie całkiem podobała, a tak, nie całkiem, tom od razu bolszewik. Nie tak było, jak Dziadek obiecywał.
- No właśnie, chodzi o to "nie całkiem".
Hrehor skulił się, pokręcił głową, coś mu nie pasowało, dał się zbić z pantałyku. Jassmont serdecznym i małym palcem lewej dłoni uderzył w stół lekko, niczego nie wystukując. Czynność istotna dla niej samej
raz czy dwa i zaraz gadają, żem pierwszy czerwony we Wrzosowie. A jaki ze mnie bolszewik? Ja do kościoła co niedziela chodzę, na tacę daję, dzieci pochrzciłem, młodszy nawet ministrantem został, dobrodziej nie mogą się go nachwalić, ślub kościelny mam, a że mi się sanacja nie całkiem podobała, a tak, nie całkiem, tom od razu bolszewik. Nie tak było, jak Dziadek obiecywał.<br>- No właśnie, chodzi o to "nie całkiem".<br>Hrehor skulił się, pokręcił głową, coś mu nie pasowało, dał się zbić z pantałyku. Jassmont serdecznym i małym palcem lewej dłoni uderzył w stół lekko, niczego nie wystukując. Czynność istotna dla niej samej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego