Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
potem już potrafi, chodzi o ten moment... o w ż y-.
POLICJANT nie bardzo przekonany Taaaak - a jak on sie tak bedzie ,,wżywał", zjedzie tu jego rodzina - też sie zacznie ,,wżywać". My tu powariujemy!
KLARA nieśmiało A może on już będzie wówczas definitywnie ,,wżyty"... i weźmie na siebie tych jeszcze nie całkiem wżytych członków rodziny?
POLICJANT zgubiwszy nić dialektyczną Ja tam... (energicznie) ale to na pani odpowiedzialność! Bo nam tu nerwusów nie potrzeba. Ani takich co sie przy swoim upierają. Trzy dni sobie posiedzi - to sie ,,wżyje"!
Światła przygasają, a kiedy powrócą widać inną kafejkę, też na Rue Haute, tyle że w
potem już potrafi, chodzi o ten moment... o w ż y-.<br>POLICJANT nie bardzo przekonany Taaaak - a jak on sie tak bedzie ,,wżywał", zjedzie tu jego rodzina - też sie zacznie ,,wżywać". My tu powariujemy!<br>KLARA nieśmiało A może on już będzie wówczas definitywnie ,,wżyty"... i weźmie na siebie tych jeszcze nie całkiem wżytych członków rodziny?<br>POLICJANT zgubiwszy nić dialektyczną Ja tam... (energicznie) ale to na pani odpowiedzialność! Bo nam tu nerwusów nie potrzeba. Ani takich co sie przy swoim upierają. Trzy dni sobie posiedzi - to sie ,,wżyje"!<br> Światła przygasają, a kiedy powrócą widać inną kafejkę, też na Rue Haute, tyle że w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego