Typ tekstu: Książka
Autor: Lisowski Krzysztof
Tytuł: Przechodzenie przez rzekę
Rok: 1997
rzekę
lasy aż białe
od przypuszczalnych kształtów
najbliższe perspektywy -
wyjście po gazetę
niemyślenie o pieniądzach
głęboki spokój w sercu
i raczej wdzięczność
niż strach



LIST 37;
NA POŻEGNANIE
I NA POWITANIE
opowiem Ci, opowiem,
cośmy tutaj robili, gdy spałeś
odwrócony; za niewidoczną a twardą pieczęcią

choć wydawało się,
że furtka nie całkiem domknięta
i sądzić nas możesz
nawet na tamtej łące, na kocach,
pod parasolką białej chmury
że jesteś tam przynajmniej
dokąd sięga
lęk -

LIST 41;
W DZIEŃ
WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
chodziliśmy po cmentarzu
brodząc w kleju liści
w poszukiwaniu grobów
dawnych i przyszłych
kobiety zwilżały językiem błyszczące wargi
pachniały dobrymi perfumami i
rzekę<br>lasy aż białe<br>od przypuszczalnych kształtów<br>najbliższe perspektywy -<br>wyjście po gazetę<br>niemyślenie o pieniądzach<br>głęboki spokój w sercu<br>i raczej wdzięczność<br>niż strach &lt;/&gt;<br><br>&lt;gap&gt;<br><br>&lt;div1&gt;&lt;tit1&gt;LIST 37;<br>NA POŻEGNANIE<br>I NA POWITANIE&lt;/&gt;<br>opowiem Ci, opowiem,<br>cośmy tutaj robili, gdy spałeś<br>odwrócony; za niewidoczną a twardą pieczęcią<br><br>choć wydawało się,<br>że furtka nie całkiem domknięta<br>i sądzić nas możesz<br>nawet na tamtej łące, na kocach,<br>pod parasolką białej chmury<br>że jesteś tam przynajmniej<br>dokąd sięga<br>lęk -&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;&lt;tit1&gt;LIST 41;<br>W DZIEŃ<br>WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH&lt;/&gt;<br>chodziliśmy po cmentarzu<br>brodząc w kleju liści<br>w poszukiwaniu grobów<br>dawnych i przyszłych<br>kobiety zwilżały językiem błyszczące wargi<br>pachniały dobrymi perfumami i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego