żadną inną.<br> I jak dotąd dotrzymał słowa. Ale chyba trochę wykiwał Stwórcę, bo nie ma w Maćku skłonności do zdrady. Wierność nic go więc nie kosztuje. Liczy się dla niego tylko Jola. I ona wie o tym, ale musi się przed nią tłumaczyć, kiedy wraca późno do domu. Czasami nawet nie całkiem trzeźwy. Zwyczajnie, był z kolegami, załatwiał jakieś swoje męskie sprawy. Maciek uważa, że ci, co zdradzają swoje żony, po prostu nie lubią kobiet. A on kobiety lubi, uwielbia nawet, ale nie obchodzą go ich piersi, uda, ich gładka skóra. To wszystko jest poza jego zasięgiem. W swoim zasięgu ma swoją