również samemu Bismarckowi, mogło zależeć na storpedowaniu powstania, to jednak nie miało to żadnego wpływu na decyzje "czerwonych". Przypisywanie roli sprawczej obcym agenturom, od carskiej generalicji poczynając, przez rząd pruski, masonerię, mędrców Syjonu czy międzynarodowy obóz rewolucyjny, pozostaje zdaniem Stefana Kieniewicza "w granicach czystej fantazji".<br>Rosyjscy generałowie mieli powody, aby nie cierpieć Wielopolskiego: w przeciwieństwie do Kieniewicza nie byłbym wcale taki pewny, czy koncentracja wojsk rosyjskich, dokonana po 22 stycznia 1863 roku, nie była jednak "czarną intrygą, która miała rozdmuchać powstanie, a tym samym pogrążyć system Wielopolskiego".<br>Sądzę, że i w roku 1981 sowiecka generalicja wiele by dała za wybuch zbrojnej insurekcji