Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
wysoka, hałaśliwa, w ogóle ta Fejga - wstyd powiedzieć - podobna była do matki Szczęsnego.
Starsze dzieci nie odzywały się wcale, kopiąc bez przerwy. Może wstydziły się za rodziców, że tak się płaszczą, nadskakują. A to najmłodsze nic sobie z nikogo nie robiło. Szło do obcych z ufnością w oczach ogromnych i nie do wiary niebieskich. Jeszcze nie bite, nie krzywdzone... Brajńcia, Brajnyśkie - tak na nią matka wołała, a chciałoby się powiedzieć Wieśka. Jasna i wiejska. Brudna była, bo brudna, mordkę miała całą umorusaną i koszulinę Bóg wie kiedy praną, a taka delikatna i rozśpiewana, że nawet Korbal ją w końcu pogłaskał:
- Ale toto sobie
wysoka, hałaśliwa, w ogóle ta Fejga - wstyd powiedzieć - podobna była do matki Szczęsnego.<br>Starsze dzieci nie odzywały się wcale, kopiąc bez przerwy. Może wstydziły się za rodziców, że tak się płaszczą, nadskakują. A to najmłodsze nic sobie z nikogo nie robiło. Szło do obcych z ufnością w oczach ogromnych i nie do wiary niebieskich. Jeszcze nie bite, nie krzywdzone... Brajńcia, Brajnyśkie - tak na nią matka wołała, a chciałoby się powiedzieć Wieśka. Jasna i wiejska. Brudna była, bo brudna, mordkę miała całą umorusaną i koszulinę Bóg wie kiedy praną, a taka delikatna i rozśpiewana, że nawet Korbal ją w końcu pogłaskał:<br>- Ale toto sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego