Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Klub mieścił się w jednej z ogromnych hal fabrycznych zakładów okładzin ciernych, budowanych w czasach Władysława Gomułki. Betonowe belki konstrukcyjne zdobiły strop i ściany. Wnętrze z szarych prefabrykatów pokrywały liszaje wilgoci, które miały swoje źródło w przeciekającym dachu. Wielkie stalowe okna nie dawały się domknąć i zimą mogło tu być nie do wytrzymania. Niewiadomego przeznaczenia metalowe instalacje, pozostałości po jakichś fabrycznych konstrukcjach, których nie powstydziłaby się żadna galeria, zwieszały się nad stolikami.
Bar, gdzie stało kilka butelek piwa i kilka win, zaaranżowany został na korpusie potężnej tokarki. Podłogę wyłożono drewnianymi klocami, które wchłonęły w siebie litry smarów i olejów. ObróbkaSkrawaniem miała swój niezapomniany
Klub mieścił się w jednej z ogromnych hal fabrycznych zakładów okładzin ciernych, budowanych w czasach Władysława Gomułki. Betonowe belki konstrukcyjne zdobiły strop i ściany. Wnętrze z szarych prefabrykatów pokrywały liszaje wilgoci, które miały swoje źródło w przeciekającym dachu. Wielkie stalowe okna nie dawały się domknąć i zimą mogło tu być nie do wytrzymania. Niewiadomego przeznaczenia metalowe instalacje, pozostałości po jakichś fabrycznych konstrukcjach, których nie powstydziłaby się żadna galeria, zwieszały się nad stolikami.<br>Bar, gdzie stało kilka butelek piwa i kilka win, zaaranżowany został na korpusie potężnej tokarki. Podłogę wyłożono drewnianymi klocami, które wchłonęły w siebie litry smarów i olejów. ObróbkaSkrawaniem miała swój niezapomniany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego