gangster miał do tego pełne prawo - mówi prokurator. W końcu Irina znalazła w sobie tyle desperacji, żeby zaryzykować ucieczkę i... zgłosić się na policję. Trafiła do pruszkowskiej prokuratury. Jej pracownicy byli wstrząśnięci tym, co usłyszeli i zobaczyli. - Dziewczyna nie dojadała, była bita i poniżana - wspominają. - Żyła w warunkach, które były nie do wytrzymania dla normalnego człowieka. Wyglądała okropnie. Wręcz strasznie! Policjanci bez trudu odnaleźli szefa gangu w Warszawie. Prawdopodobnie grozi mu od 8 do 10 lat więzienia. Irina wróciła na Ukrainę. Próbuje zapomnieć... <br>&lt;au&gt;Piotr Markiewicz&lt;/&gt;&lt;/&gt; <br><br><br><br>&lt;div type="art" sex="f"&gt;&lt;tit&gt;Jestem w ciąży. Kto się ze mną ożeni?&lt;/&gt; <br><br>Łowców przygód z Internetu nie interesowała ciężarna dziewczyna w potrzebie