Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
stawał się zwyczajnym księdzem z głuchej prowincji, który trafił do miasta na dłużej, niż przypuszczał, i już zaczynał się nim nudzić. Wspomniał wtedy, że tkwi tu od pięciu miesięcy. Natknąwszy się na niego w loggii i przywitawszy jak z dobrym znajomym, rzuciłem coś stereotypowego o upale, a następnie zagadnąłem, czy nie dokucza mu pobyt w Rzymie. Zaczerwienił się. Rozłożył ręce. Nie odpowiedział jednak na moje pytanie.
- Zatrzymałem się w Lazaretto - rzekł natomiast. Czy słyszał pan o Lazaretto?
Nie słyszałem.
- To dawne leprozorium, stare osiedle dla trędowatych. Wprost na północ od Rzymu. Na stokach wzgórza Aguzzo, niewielkim wzniesieniu, ale zawsze jest tam powietrze
stawał się zwyczajnym księdzem z głuchej prowincji, który trafił do miasta na dłużej, niż przypuszczał, i już zaczynał się nim nudzić. Wspomniał wtedy, że tkwi tu od pięciu miesięcy. Natknąwszy się na niego w loggii i przywitawszy jak z dobrym znajomym, rzuciłem coś stereotypowego o upale, a następnie zagadnąłem, czy nie dokucza mu pobyt w Rzymie. Zaczerwienił się. Rozłożył ręce. Nie odpowiedział jednak na moje pytanie.<br>- Zatrzymałem się w Lazaretto - rzekł natomiast. Czy słyszał pan o Lazaretto?<br>Nie słyszałem.<br>- To dawne leprozorium, stare osiedle dla trędowatych. Wprost na północ od Rzymu. Na stokach wzgórza Aguzzo, niewielkim wzniesieniu, ale zawsze jest tam powietrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego