przypuszczam, że jest dosyć duża odległość. Natomiast kot Głupielok spadał z wyciągu, z kolejki linowej, spadał na brzuch i leżał. Albo na przykład szedł na strych polować i Jureczek mały szedł szukać kota, okazywało się, że kot tam gdzieś zaległ na strychu i w ogóle, jeśli chodzi o myszy, to nie ma mowy! Niesamowite! To jest, to jest, o Boże, po prostu kocham Pilcha i co tu dużo będę mówić! <br>Albo ten fragment jak on opisuje jak jechali, już nie pamiętam z kim, ale tam jakieś straszne...</><br><WHO1>- Trabantem!</><br><WHO2>- Tak, jak jechali z trabantem.</><br><WHO1>- Z Jarzębskim.</><br><WHO2>- Z Jarzębskim. Jechali z Gołębnika.</><br><WHO1>- To jest taki