Zabielski odłożył słuchawkę: była godzina 10.29.<br>O godzinie 10.31 Woynicz-Zabielski połączył się z konfesjonałem katedry, w którym Podgurek przesłuchiwał wyznawców św. Spodeczka.<br>- Słyszałeś, Kociu?<br>- Tak, szefie, miałem już raport Miłośników Muzyki i Plastyczności.<br>- No i co?<br>- No nic.<br>- Jutro cały kraj będzie o tym wiedział.<br>- Tak, ale nie ma rady.<br>- A może...<br>- Może co, szefie?<br>- Może przemilczeć?<br>- Taak?<br>- No, bo czy taką wiadomość należy dawać? Ludzie będą się niepotrzebnie denerwować, tym bardziej po tym artykule Iknoćki. Przecież żyjemy w demokracji, jesteśmy dorośli, nie możemy chyba pozwalać sobie na ogłaszanie takich wiadomości. Pamiętasz sprawę 521?<br>- Tak, ale tam antyplastyczność nie wchodziła