jeszcze w razie czego...<br>- Szwagier, bój ty się Boga, do duchownego mówisz!...<br>- Wolałbym, żeby ci się nie przydała - przyznał spokojnie Ojciec.<br>Tego już Ksiądz jakby nie dosłyszał, wpatrzony w furtkę między sadem i dziedzińcem kościółka.<br>- Sabina, to ty? - zawołał półgłosem.<br>Ale nikt nie odpowiedział.<br>- Zdawało mi się - mruknął Ksiądz.<br>- Ano nie ma rady, trzeba po nią pójść.<br>Teraz Ksiądz zabrał z sieni lampę i poprowadził nas do cerkwi.<br>Boczne drzwi były uchylone, weszliśmy.<br>Nikły ogienek lampy wydobywał powoli z mroku zarysy malowideł na ścianach i złoty połysk świętych wrót oddzielających główny ołtarz.<br>Spopod obrazów po obu stronach ołtarza bił gęsty, słodkawy i przywiędły