Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
na obiad, kiedy Paweł zapukał nagle w okno.
- Hej! - wrzasnął. - Alicja idzie!
- Tak wcześnie? - zdziwiła się Zosia. - Przecież miała wrócić później, bo była umówiona z Herbertem.
- Może znów zapomniała? - zaniepokoiłam się. - I znów nie odebrała od niego tej paczki? Chyba mnie przez nią w końcu szlag trafi...
- Obiad!... To już nie ma co się zastanawiać, robimy rybę. Wstaw kartofle!
Zdążyłam przykryć garnek przykrywką i prztyknąć palnikiem, kiedy na ulicy rozległ się nagle wizg opon, krzyk Pawła i ryk silnika samochodu. Mrożona ryba wyleciała Zosi z rąk.
- Boże...!!! - krzyknęła, okropnie pobladła, nie ryba oczywiście, lecz Zosia.
Wypadłam z domu pierwsza, mętnie myśląc, że
na obiad, kiedy Paweł zapukał nagle w okno.<br>- Hej! - wrzasnął. - Alicja idzie!<br>- Tak wcześnie? - zdziwiła się Zosia. - Przecież miała wrócić później, bo była umówiona z Herbertem.<br>- Może znów zapomniała? - zaniepokoiłam się. - I znów nie odebrała od niego tej paczki? Chyba mnie przez nią w końcu szlag trafi...<br>- Obiad!... To już nie ma co się zastanawiać, robimy rybę. Wstaw kartofle!<br>Zdążyłam przykryć garnek przykrywką i prztyknąć palnikiem, kiedy na ulicy rozległ się nagle wizg opon, krzyk Pawła i ryk silnika samochodu. Mrożona ryba wyleciała Zosi z rąk.<br>- Boże...!!! - krzyknęła, okropnie pobladła, nie ryba oczywiście, lecz Zosia.<br>Wypadłam z domu pierwsza, mętnie myśląc, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego