Jedyna różnica polegała na tym, że wszystko było tu mniejsze, zwłaszcza plac otaczający dom.<br>Po chwili zdumienia ochłonęłam i zdecydowanie nacisnęłam dzwonek. Rzuciły się ku mnie dwa młode psy, sznaucer i doberman.<br>- Unta! Remi! Spokój! - zawołała z głębi domu Anna, a potem, dostrzegając mnie za płotem, zastygła na moment, zdumiona nie mniej niż ja przed chwilą. Gdy jednak znalazła się przy bramie, miała już na twarzy swój zwykły uśmiech. - Co za niespodzianka! - wołała. - Wejdź! Bardzo się cieszę!<br>Szłam za nią w milczeniu, przyglądając się jej harmonijnym ruchom. Widocznie na spotkania ze mną specjalnie wkładała mało atrakcyjne rzeczy, bo dopiero teraz mogłam stwierdzić, jak