Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
dyżur na terenie Polmozbytu:
- Podbiegłem do leżącego, pobitego chłopaka i zapytałem, co się stało. Odparł, że nic, tylko się przewrócił, przypadkiem. Po 30 latach służby w milicjo-policji dobrze wiem, jak wygląda się po upadku, a jak po pobiciu. On został pobity i zastraszony!
Dla prokuratorów wojskowych takie wykręty to nie pierwszyzna. Bardzo często poszkodowani boją się wymienić prześladowców z nazwiska. Opowiadają szczegółowo o metodach gnębienia, ale potem wycofują zeznania, obracają sprawę w żart, rodzaj zabawy.
Wojskowy Sąd Garnizonowy wydał wyroki skazujące: Roberta N. na rok i trzy miesiące a Mariusza C,. na rok pozbawienia wolności. Kary sąd warunkowo zawiesił na trzy
dyżur na terenie Polmozbytu:<br>&lt;q&gt;- Podbiegłem do leżącego, pobitego chłopaka i zapytałem, co się stało. Odparł, że nic, tylko się przewrócił, przypadkiem. Po 30 latach służby w milicjo-policji dobrze wiem, jak wygląda się po upadku, a jak po pobiciu. On został pobity i zastraszony!&lt;/&gt;<br>Dla prokuratorów wojskowych takie wykręty to nie pierwszyzna. Bardzo często poszkodowani boją się wymienić prześladowców z nazwiska. Opowiadają szczegółowo o metodach gnębienia, ale potem wycofują zeznania, obracają sprawę w żart, rodzaj zabawy.<br>Wojskowy Sąd Garnizonowy wydał wyroki skazujące: Roberta N. na rok i trzy miesiące a Mariusza C,. na rok pozbawienia wolności. Kary sąd warunkowo zawiesił na trzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego