Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Możliwie jak najszybciej. "Zróbcie to natychmiast - instruowała ich - bo boję się, że Krzysztof uwolni się, odbierze małego i poprzez niego będzie usiłował zemścić się na mnie. I jeszcze jedno: ważne jest, żebyście nie przyprowadzili go do mnie. Zabierzcie go do siebie, tam będzie bezpieczny." Później Grażyna B. już tylko czekała, nie śmiąc wyjść ze swojego schronienia...

***

Mniej więcej o godzinie siedemnastej trzydzieści Krzysztof U. uderzeniami nóg sforsował drzwi łazienki, w której był uwięziony. Był rozwścieczony do granic wytrzymałości. Podczas gdy Grażyna B. była przekonana, że wciąż jest zamknięty, wyszedł z domu i zdecydowanym krokiem skierował się w stronę przedszkola. Tam była jego
Możliwie jak najszybciej. &lt;q&gt;"Zróbcie to natychmiast&lt;/&gt; - instruowała ich &lt;q&gt;- bo boję się, że Krzysztof uwolni się, odbierze małego i poprzez niego będzie usiłował zemścić się na mnie. I jeszcze jedno: ważne jest, żebyście nie przyprowadzili go do mnie. Zabierzcie go do siebie, tam będzie bezpieczny."&lt;/&gt; Później Grażyna B. już tylko czekała, nie śmiąc wyjść ze swojego schronienia...<br><br>***<br><br>Mniej więcej o godzinie siedemnastej trzydzieści Krzysztof U. uderzeniami nóg sforsował drzwi łazienki, w której był uwięziony. Był rozwścieczony do granic wytrzymałości. Podczas gdy Grażyna B. była przekonana, że wciąż jest zamknięty, wyszedł z domu i zdecydowanym krokiem skierował się w stronę przedszkola. Tam była jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego