Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
że
wszystko jest stracone:

- Tam na górze wyjmują właśnie
ze skrzyni mój strój koronacyjny!

- Cha! Cha! Cha! - śmiech wybuchł ze zdwojoną
siłą.

- A gdzie to stoi teraz ta skrzynia? - wołał
Stasiek, pokładając się niemal. - Bo jakem pomagał
dziadkowi zdejmować dywany do trzepania, to jej jakoś pod
fortepianem nie widziałem!

Dotychczas nie śmiał mówić, ale teraz...

- A moja matka - wołała Franka, córka
praczki - mówiła, że Katarzyna to się skarżyła,
że takie państwo, a każdy grosz wylicza i nawet na
praczkę sobie pozwolić nie może!

- Patrzcie, jaki to głos z siebie dobyła! - wołała
Mańka od sklepikarki. - Boi się jej kto, myśli!
Żebyś wiedziała, ty
że <br>wszystko jest stracone: <br><br>- Tam na górze wyjmują właśnie <br>ze skrzyni mój strój koronacyjny! <br><br>- Cha! Cha! Cha! - śmiech wybuchł ze zdwojoną <br>siłą. <br><br>- A gdzie to stoi teraz ta skrzynia? - wołał <br>Stasiek, pokładając się niemal. - Bo jakem pomagał <br>dziadkowi zdejmować dywany do trzepania, to jej jakoś pod <br>fortepianem nie widziałem! <br><br>Dotychczas nie śmiał mówić, ale teraz... <br><br>- A moja matka - wołała Franka, córka <br>praczki - mówiła, że Katarzyna to się skarżyła, <br>że takie państwo, a każdy grosz wylicza i nawet na <br>praczkę sobie pozwolić nie może! <br><br>- Patrzcie, jaki to głos z siebie dobyła! - wołała <br>Mańka od sklepikarki. - Boi się jej kto, myśli! <br>Żebyś wiedziała, ty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego