Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
w domu sypiającego dziecka ma to swoje uroki. Samemu być uzbrojonym i czekać cierpliwie na łup cudzych obnażeń. Rano okazuje się jednak, że wszyscy są pokonani. Szary świt ujawnia z wolna nieświeżą pościel i wymiętoszone niebytem ciała, włosy skręcone bezsensownie na głowie, ukazujące pod sobą groteskowe fragmenty twarzy, nabrzmiałe i nieapetyczne... Sprzęga się z tym własny nieświeży oddech... Czegóż tu było tak słuchać, po co, dla kogo - to przecież przypadkowi pensjonariusze domu noclegowego. Nie chce się otworzyć oczu, żeby nie zaczynać z nimi nowego dnia, żeby nie musieć znowu wdawać się z nimi w rozmowę... Teraz podobno nie ma nikogo. Wszyscy
w domu sypiającego dziecka ma to swoje uroki. Samemu być uzbrojonym i czekać cierpliwie na łup cudzych obnażeń. Rano okazuje się jednak, że wszyscy są pokonani. Szary świt ujawnia z wolna nieświeżą pościel i wymiętoszone niebytem ciała, włosy skręcone bezsensownie na głowie, ukazujące pod sobą groteskowe fragmenty twarzy, nabrzmiałe i nieapetyczne... Sprzęga się z tym własny nieświeży oddech... Czegóż tu było tak słuchać, po co, dla kogo - to przecież przypadkowi pensjonariusze domu noclegowego. Nie chce się otworzyć oczu, żeby nie zaczynać z nimi nowego dnia, żeby nie musieć znowu wdawać się z nimi w rozmowę... Teraz podobno nie ma nikogo. Wszyscy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego