Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
kierunku najbliższej latarni ulicznej, szepcząc przy każdym
kroku:
"Spacer, dom, spacer, dom, spacer, dom", aż ku wielkiej swej radości
zatrzymał się obok latarni na słowie "spacer".
Odetchnął z ulgą, wdzięczny losowi za tak korzystne rozwiązanie
zawiłego problemu. Raźnym krokiem ruszył w Aleje Ujazdowskie.
Wkrótce znalazł się w Ogrodzie Botanicznym i niebawem zapomniał o
kłopotach czekających go po powrocie do domu. Usiadł w cichym zakątku.
Odurzający zapach kwiatów i miły świergot ptactwa nastrajały go do
przyjemnych rozmyślań. W takich chwilach ogarniała go zazwyczaj ogromna
tęsknota za nie znanym niemal zupełnie ojcem. Przymykał oczy... W
wyobraźni jego rysował się mocno zamglony obraz wysokiego
kierunku najbliższej latarni ulicznej, szepcząc przy każdym<br>kroku:<br> "Spacer, dom, spacer, dom, spacer, dom", aż ku wielkiej swej radości<br>zatrzymał się obok latarni na słowie "spacer".<br> Odetchnął z ulgą, wdzięczny losowi za tak korzystne rozwiązanie<br>zawiłego problemu. Raźnym krokiem ruszył w Aleje Ujazdowskie.<br> Wkrótce znalazł się w Ogrodzie Botanicznym i niebawem zapomniał o<br>kłopotach czekających go po powrocie do domu. Usiadł w cichym zakątku.<br>Odurzający zapach kwiatów i miły świergot ptactwa nastrajały go do<br>przyjemnych rozmyślań. W takich chwilach ogarniała go zazwyczaj ogromna<br>tęsknota za nie znanym niemal zupełnie ojcem. Przymykał oczy... W<br>wyobraźni jego rysował się mocno zamglony obraz wysokiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego